środa, 29 października 2014

Czy prawnicy mogą straszyć także po śmierci?

W ramach chwilowej przerwy od pracy, analizując strony z promocjami lotniczymi odkryłam artykuł o… najbardziej nawiedzonych miejscach na świecie. 

Pojawienie się tego artykułu zapewne zawdzięczamy zbliżającemu się 31 październikowi i 01 listopadowi, a zatem dla niektórych czasem refleksji i wspomnień bliskich, którzy już odeszli, a dla innych czasem różnych zabaw halloweenowych i opowieści z dreszczykiem emocji.

Według tych informacji Edynburg jest określane jako jedno z najbardziej nawiedzonych miast na świecie, a grobowiec pewnego szkockiego prawnika na lokalnym cmentarzu Greyfrias to siedlisko złych mocy. Na tym cmentarzu znajduje się grób George Mackenziego, szkockiego prawnika, który żył w Wielkiej Brytanii w XVII w. Był on odpowiedzialny za śmierć 18 tysięcy osób, przeciwników króla Karola II. Miał przydomek "Krwawy Mackenzi" (Bloodie Mackenzie). 




Według niektórych przekazów w 1999 r. bezdomny mężczyzna włamał się do grobu G. Mackenziego. Szukał schronienia przed zimnem. Potem ponoć miał wejść do samej trumny i położyć się w niej. Niestety trumna rozpadła się i rozsypały się prochy zmarłego. To wydarzenie opisał człowiek, który spacerował po cmentarzu z psem. Myślał, że zobaczył ducha i się bardzo wystraszył, wobec czego zawiadomił władze. Jednak prawdziwy duch dopiero miał pokazać swoje oblicze.

Po tych wydarzeniach ludzie zaczęli zgłaszać niezwykłą aktywność „czegoś” w pobliżu grobu. Rada Miasta w obawie przed wypadkami z tego tytułu zamknęła cmentarz dla publiczności. Taki stan rzeczy utrzymywał się do momentu, aż miejscowy przewodnik Ian Andrew Henderson postanowił stworzyć oficjalną wycieczkę z duchami w tle. W latach 1990-2006 zgłoszono, iż w okolicy grobu odnotowano ok. 350 ataków przez siły nieczyste, a 170 osób straciło przytomność.

Dziwne zdarzenia przy grobie Mackenzie'ego uważane są za najlepiej udokumentowane zjawisko paranormalne na świecie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz